niedziela, 4 marca 2018

WEGAŃSKI JADŁOSPIS #2

    Ostatnio mam zdecydowanie więcej czasu na kucharzenie! I jak możecie się domyślić jestem z tego powodu przeszczęśliwa. Mogłabym całymi dniami nie wychodzić z kuchni. Niestety zbyt pięknie być nie może, bo kilka dni temu padła mi płyta indukcyjna (na szczęście jadłospis udało mi się stworzyć przed tą tragedią!). Próbuję więc gotować w Thermomixie i dużo rzeczy piekę w piekarniku. Warunki specjalne, ale się nie poddaję ;) 

    Ostatni wegański jadłospis cieszył się bardzo dużym powodzeniem, dlatego też postanowiłam przygotować dla was kolejny. Mam nadzieję, że się zainspirujecie :) Zapraszam :)

Jeśli chcecie być na bieżąco, kliknijcie Lubię to! na Facebooku. Zachęcam też do śledzenia mnie na Instagramie :)

ŚNIADANIE



Przed śniadaniem zawsze wypijam szklankę ciepłej wody z cytryną.
Śniadania jadam zazwyczaj na słodko. Tym razem przygotowałam owsiano-bananowe naleśniki, posmarowane masłem orzechowym i dżemem śliwkowym bez cukru. Mam nadzieję, że niedlugo uda mi się wrzucić przepis. Wykonanie ich to prościzna, a smakują cudownie :)

II ŚNIADANIE



Ze względu na to, że tak koszmarnie tęsknię za piękną pogodą i ciepłem drugie śniadanie postanowiłam przygotować w wersji raw. Zajadałam się więc makaronem z cukinii z salsą z mango, pomidorów i papryczki chili. Pychota!

OBIAD


Po lekkim drugim śniadaniu wybór padł na typowo zimowy obiad. Cytrynowa soczewica, podana z pieczonymi bez tłuszczu ziemniakami, kapustą kiszoną (ostatnio mogę ja zajadać do każdego posiłku) i sałatę z ziołami włoskimi. Prosto i smacznie. Przepis na soczewicę pojawi się wkrótce na blogu. 

KOLACJA



Mój obiad nasycił mnie na tak długo, że ominęłam w tym dniu podwieczorek. Na kolację znowu wcinałam soczewicę. Tym razem była to zupa krem z dodatkiem mleka kokosowego, pomidorów i marchewki (przepis znajdziecie tutaj), która została mi z dnia poprzedniego.

Dajcie znać, czy podoba wam się mój jadłospis :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz